Słowacki projektant mody Fero Mikloško stworzył z Dedoles limitowaną kolekcję letnią. Co ją wyróżnia?


Projektant mody Fero Mikloško to jeden z najbardziej znanych projektantów mody w Słowacji. Zaprojektowane przez niego produkty chce mieć prawie każda kobieta, a celebryci z dumą obnoszą się w jego kreacjach na różnych imprezach. W zeszłym roku ten popularny projektant miał pełne ręce pracy, ponieważ wspólnie ze słowacką marką odzieżową Dedoles tworzył wyjątkową kolekcję letnią o nazwie Miklosko X Dedoles.


Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z projektowaniem?

Już od młodości interesowałem się modą. W dzieciństwie ciekawiłem się maszynami do szycia i produkcją odzieży. Dlatego złożyłem papiery do Szkoły Rzemiosła Artystycznego, która była dla mnie idealnym miejscem. Jestem zawodowym projektantem kostiumów scenicznych, więc mam artystyczne podstawy. Projektowałem kostiumy teatralne zarówno w teorii, jak i w praktyce. Echa tej profesji widać też w moich pracach, ponieważ tworzone przeze mnie kreacje mają elementy teatralnego blichtru. Dzięki mojemu warsztatowi moje prace nie są jedynie odzwierciedleniem nowoczesnych trendów mody. Mają w sobie teatralny pierwiastek. Złożenie papierów do Szkoły Rzemiosła Artystycznego było najlepszą decyzją w moim życiu.


Projektujesz ubrania już od 32 lat oraz masz własną markę od 24 lat. Do której ze swoich kolekcji najbardziej lubisz wracać myślami?

Pandemia wszystko skomplikowała. W zeszłym roku straciłem część naszej wewnętrznej kreatywności. Niemniej jednak starałem się nie pozostawać w tyle za zagranicznym biznesem modowym. Tam duże pokazy mody odbywały się mimo pandemii, a trendy nieustannie ewoluowały. W naszym kraju projektanci mody starali się jedynie przetrwać. Nie mogłem organizować moich pokazów, które normalnie odbywały się dwa razy w roku. Nie mogę powiedzieć, że z którejś moich kolekcji jestem bardziej dumny niż z innych. Każda ma swoją historię, swoje miejsce i indywidualne cechy. Kiedy pomyślę o swoich dawnych pokazach, zachwycam się fantastycznym pięknem projektów. Nie tylko moich, ale też innych projektantów. Brakuje mi atmosfery tych pokazów i entuzjazmu, z jakim widzowie je oglądali. Projektanci stworzyli niesamowite kolekcje. Teraz trudno będzie wrócić do tych czasów dawnej świetności. Pewnie wzorem innych zacznę od pokazów online. Kiedyś projektant słuchał opinii o swojej kolekcji od publiczności, a teraz otrzymuje komentarze w wiadomościach e-mail i SMS-ach. To też działa motywująco. Najbardziej jestem dumny z tego, że w moim studio nie ma ani jednego produktu z moich kolekcji. To, że zawsze wszystko udawało się sprzedać, uważam za swój największy sukces. To cieszy mnie najbardziej.


To pierwszy raz, kiedy marka Dedoles podjęła współpracę ze znanym projektantem mody i wybrała Ciebie. Jak to się zaczęło?

Początki naszej współpracy są dość zabawne. Inicjatywa kontaktu wyszła ode mnie, nie od Dedoles. 😊 Kiedyś zajrzałem na ich stronę internetową i zdziwiłem się, że mają tam nie tylko skarpetki, ale też wiele innych produktów. Zauważyłem, że przygotowują nowe kolekcje strojów kąpielowych i bielizny, które bardzo przypadły mi do gustu. Pomyślałem, że moglibyśmy wspólnie stworzyć kolekcję skarpetek. Bardzo podobał mi się pomysł stworzenia letniej kolekcji z tą dynamicznie rozwijającą się słowacką firmą, w której reklamach jako główne gwiazdy występują trzy tańczące chomiki. To niesamowite, jak te zwierzaki potrafią wejść człowiekowi do głowy, aż ten zaczyna bliżej przyglądać się działalności firmy, którą reprezentują. Znalazłem się w Dedoles i pomyślałem, że możemy nawiązać bardzo owocną współpracę. Jestem z niej bardzo zadowolony.


Jak wyglądała praca z Dedoles nad tą nową kolekcją?

Staraliśmy wyobrazić ją sobie w całości. Chcieliśmy zaprojektować męskie i damskie stroje kąpielowe oraz dodać letnie akcesoria, takie jak modne kapelusze, które można nosić przez cały rok, torby plażowe, sukienki koszulowe i oczywiście klapki plażowe. Dla mnie niezmiernie ważne było, aby ta kolekcja charakteryzowała się moim stylem. Kiedyś stworzyłem czarno-białą kolekcję, która zdobyła dużą popularność wśród miłośników mody. To było w roku, w którym moja marka świętowała 20-lecie istnienia. Teraz dostosowaliśmy te wzory do dzisiejszych trendów mody i do potrzeb letniej kolekcji odzieży. Chciałem, aby moja marka stała się znana także poza granicami Słowacji. Dedoles działa w dwudziestu krajach europejskich, więc usunąłem z wzorów zdjęcie mojej, ponieważ nie byłaby rozpoznawana przez zagranicznych klientów. Szukaliśmy jakiegoś wspólnego mianownika, a ponieważ firma Dedoles w swojej letniej kolekcji użyła neonowych kolorów, zastosowaliśmy limonkowy neon na czarno-białej bazie. Ponadto damskie stroje kąpielowe i kapelusze są dwustronne i mogą być noszone na różne sposoby. Przy ich użyciu można stworzyć wiele oryginalnych kreacji. Myślę, że spełnią oczekiwania zarówno panów, jak i pań.


Gdzie szukasz motywacji i inspiracji, kiedy projektujesz nową kolekcję?

Zawsze przeglądam kolekcje moich ulubionych projektantów. Sprawdzam trendy i marki, które najbardziej mnie interesują, zaznaczam różne elementy i łączę je z bieżącymi trendami. Następnie przykładam te wszystkie pomysły do moich klientów. Modyfikuję je na swój sposób. Tworzenie nowej kolekcji daje mi wiele przyjemności, choć to bardzo długi proces. Najtrudniejsze jest stworzenie pierwszego modelu. Zazwyczaj nie jest on nawet wykorzystywany na pokazie, ale czasami lubię go przemycić. 😊


Jesteś znany z zamiłowania do czerni i bieli w swoich kolekcjach. Co było inspiracją do powstania tej kolekcji?

Bardzo lubię połączenie czerni i bieli. To idealna kombinacja dla mnie i do moich prac. Poza tym ludzie też czują się komfortowo w takiej kolorystyce. Połączyłem biel i czerń w jedno i tak powstała ta letnia kolekcja. To nie są tylko białe produkty z czarnym nadrukiem. Jest w nich coś o wiele głębszego. Jak już mówiłem, wykorzystałem mój stary nadruk i przystosowałem go do obecnej sytuacji. Jest oryginalny i idealnie pasuje do stylu Dedoles. Jeśli nasza kolekcja zostanie dobrze przyjęta, to może w przyszłości ukaże się też nadruk mojej twarzy.